Gotowanie było mi obce. A potem zrobiłam spaghetti. I w ten sposób się zaczęło. Założę się, że Was też spotkały jakieś ciekawe przygody w kuchni : D
This entry was posted on 13/04/2012 at 3:14 PM and is filed under zaraaa wracam with tags Bóg, Bóg mnie nie kocha, gotowanie, nie umiem gotować, spaghetti, stworzenie, zdolności. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
You can leave a response, or trackback from your own site.
15/04/2012 @ 12:02 PM
ciekawe przygody? najtrudniejsze były pierwsze racuchy(poprzypalane, surowe w środku…). potem to już z górki. jakoś tak wszystko lekko mi w kuchni przychodzi.
wystarczy odpowiedni poziom koncentracji, dobry przepis i odrobinę serca, a wszystko wychodzi 🙂
16/04/2012 @ 2:48 PM
Podczas mojej pierwszej próby do jajecznicy z pieczarkami wpadły mi wiórki kokosowe… Więc wiesz, mnie też nie kocha 🙂
16/04/2012 @ 4:06 PM
Na 3 roku studiów jako przykładna samica potrafię zrobić już fancy shit, ale na początku swojej kariery robiłam jajecznicę na gołym garnku bez żadnego tłuszczu i herbatę przez wstawianie wody z torebką do mikrofali.
Exp przychodzi z czasem!
18/04/2012 @ 9:38 PM
zaraa’owy Bóg żondzi ;P